Szkoła Podstawowa im. bł. ks. Edwarda Grzymały w Sadownem

Szlakiem obiektów Pogórza Sudeckiego

30 maja, 2018

Poniedziałkowy poranek był niezwykle radosny. Mimo wczesnej godz. 5.30 uśmiech nie schodził z twarzy wycieczkowiczów. Na placu szkolnym zebrali się uczniowie z klas V b, VII b Szkoły Podstawowej w Sadownem, III c Gimnazjum w Sadownem i ich rodzice.

Poniedziałek, 21. 05. 2018 r.

Startujemy!!!

Poniedziałkowy poranek był niezwykle radosny. Mimo wczesnej godz. 5.30 uśmiech nie schodził z twarzy wycieczkowiczów. Na placu szkolnym zebrali się uczniowie z klas V b, VII b Szkoły Podstawowej w Sadownem, III c Gimnazjum w Sadownem i ich rodzice. Organizatorzy i zarazem opiekunowie wycieczki- Pan Sławomir Akonom, Pani Marta Kotowska i Pani Dorota Gałązka, po sprawdzeniu listy obecności i innych czynnościach organizacyjnych, o godzinie 6.00 dali panu kierowcy sygnał do odjazdu. Kadra opiekunów została wzmocniona posiłkami- nad grupą pomagała zapanować Pani Ewa Kowalczyk- mama jednej z uczennic.

Zaraz po odjeździe pomodliliśmy się o szczęśliwą podróż, a pomyślność wycieczki powierzyliśmy Matce Boskiej Świętorodzinnej Pani Mazowsza w sanktuarium w Miedniewicach (za Łodzią). Historię świątyni przedstawił nam ojciec franciszkanin.

Kolejny przystanek był w jednej z restauracji McDonald’s znajdujących się przy trasie. Do Szklarskiej Poręby przyjechaliśmy o 16.40. Po zakwaterowaniu się w pensjonacie „Bożena” i przydzieleniu pokojów zeszliśmy do stołówki na smaczną obiadokolację.

Dzień był bardzo męczący, ale byliśmy szczęśliwi, bo to był dopiero początek naszej przygody…

Wiktoria Dębek, kl. V b

 

Wtorek, 22. 05. 2018 r.

Szlakiem obiektów Pogórza Sudeckiego

Obudziliśmy się o godz. 7.30. Pobudka po całodziennej podróży nie była łatwą sprawą, ale ciekawość i pragnienie przeżycia przygody przemogły naszą niechęć. Dziś czekała na nas objazdowa wycieczka po okolicy.

Z okien autobusu podziwialiśmy sudeckie krajobrazy. Zatrzymywaliśmy się przy obiektach tj. zapora kamienna w Pilchowicach nad Bobrem, zespół pałacowy w Wojnowie, zamek w Chojnikach. Następnie udaliśmy się na szczyt Sokolik w Sokolich Górach. Najbardziej znane skałki „Sokoliki„, znajdujące się w północno-wschodniej części szczytu, składają się z dwóch filarów skalnych, z których zachodni, wyższy (642 m n.p.m.) zwieńczony jest stalową platformą widokową, na którą prowadzą żelazne schody.

Wspinaczka była trudna, było gorąco, około 2 godz. maszerowaliśmy pod górę, niektórzy zostawali w tyle i musieliśmy na nich czekać. Na co dzień nie jesteśmy przyzwyczajeni do takich marszy, dla wielu była to pierwsza wyprawa w góry.

Kiedy dotarliśmy na samą górę, zatrzymaliśmy się i wchodziliśmy mniejszymi grupami, ponieważ było tam za mało miejsca, wszyscy, co zostali, mogli się wspinać na kamień, który miał 4 metry.

Gdy ja wszedłem na sam szczyt, byłem z siebie dumny, że dałem radę wspiąć się tak wysoko, i zadowolony, ponieważ widoki były przepiękne, zapierające dech w piersi. Zrobiłem kilka zdjęć, aby zachować w pamięci te piękne miejsca i pokazać najbliższym.

Zejście z góry było o wiele łatwiejsze.

Kolejnym obiektem, który zwiedziliśmy, była Kopalnia Uranu w Kowarach. Tam, przy temperaturze 8  °C, mogliśmy podziwiać fascynujące efekty świetlne i poznać realia polskiej gospodarki w czasach PRL-u.

Gdy wróciliśmy do pensjonatu, byliśmy zmęczeni, lecz zarazem zadowoleni z pełnego wrażeń dnia. Zjedliśmy obiad i siły szybko powróciły, poszliśmy więc do sklepu i mieliśmy czas na spotkania towarzyskie. Spotkania towarzyskie są bardzo ważne! Możemy wtedy bardziej się poznać z kolegami i koleżankami, zacieśnić nasze więzi koleżeńskie, co owocuje później w relacjach w szkole.

Ten dzień  bardzo mi się podobał ze względu na dużo atrakcji oraz  fajną wspinaczkę.

 Bartosz Szymańczyk, kl. V b

Środa, 23. 05. 2018

W skalnym labiryncie

Wstaliśmy jak zwykle rano. Zjedliśmy śniadanie, spakowaliśmy podręczne plecaki i wybraliśmy się na wycieczkę do Skalnego Miasta w Adrspach. Jest to kamienny labirynt w Górach Stołowych, wyrzeźbiony siłą natury.

Z opowieści naszej przewodniczki- pani Edyty- dowiedzieliśmy się, że w 1824 roku wśród skał wybuchł pożar lasu. Trawiąc prawie cała roślinność, odkrył skalne labirynty. Większość skał to piaskowce pochodzące z różnych okresów geologicznych. Podążając zielonym szlakiem, podziwialiśmy skaliste skały, których kształty bardzo często przypominają jakieś konkretne formy, np. dzban, twarz małpy, wieżę, ząb, delfina.

Na terenie Skalnego Miasta znajdują się dwa górskie jeziorka położone na różnych poziomach. Przez nie przepływa rzeka Metuja tworząc dwa wodospady. Na jednym z tych niewielkich jezior pływaliśmy łodzią. Podczas rejsu w kilku miejscach widzieliśmy przyczajonych „mieszkańców” wybrzeża, m.in.: jeżyka, złotą rybkę, krecika, Rumcajsa z Cypiskiem i Haneczką, rodzinę kaczuszek.

Po zwiedzeniu Skalnego Miasta poszliśmy na lody i dzieliliśmy się wrażeniami z przeżytego dnia.

Kacper Witek, kl. V b

 

Czwartek,  24. 05. 2018 r.

Zwiedzamy Pragę

Dziś odwiedziliśmy Pragę- stolicę Czech. Droga była bardzo długa, ale pełna radości.

Gdy znaleźliśmy się na praskiej dzielnicy Hradczany, poddaliśmy się urokowi ogromnego kompleksu zamkowego- dawnej siedziby królów czeskich. Obejrzeliśmy zmianę warty straży zamkowej i zwiedziliśmy katedrę św. Wita, a w niej- nagrobek św. Jana Nepomucena.

Na wzgórzu zamkowym zobaczyliśmy fragment Złotej Uliczki, kościół św. Jerzego, w którym została pochowana św. Ludmiła- babcia św. Wacława, fontannę cesarza Leopolda, Instytut Ubogich Szlachcianek. Zanim weszliśmy na Most Karola, przystanęliśmy na chwilę, by podziwiać most, na którym zakochani wieszają kłódki, zamykają je, a kluczyki wrzucają do Czertowki. Na Moście Karola podziwialiśmy wspaniałą galerię posągów i robiliśmy zdjęcia pięknej Wełtawie.

Następnie zeszliśmy wąskimi uliczkami na Stare Miasto, gdzie mogłam spróbować czeskich lodów, zwanych zmarzliną, a miłośnicy tradycyjnych dań zachwycali się knedliczkami.

Ostatnim punktem naszej wycieczki był najdłuższy praski plac- Plac św. Wacława, na końcu którego przed Muzeum Narodowym stoi pomnik konny patrona tego placu.

To był dzień pełen wrażeń, którego nie zapomnę do końca życia. Byłam zmęczona, ale bardzo szczęśliwa. Na pewno tu wrócę…

Natalia Decyk, kl. V b

 

Środa, 25. 05. 2018

Zdobywamy szczyty

To już piąty dzień naszej wycieczki. O godzinie 8.00 zebraliśmy się przy recepcji i wyszliśmy z pensjonatu. Zatrzymaliśmy się w parku przed Pomnikiem Pamięci Żołnierzy Wojsk Ochrony Pogranicza, gdzie pan Arkadiusz-nasz przewodnik- przedstawił nam harmonogram dnia, a następnie ruszyliśmy w drogę. Pierwsze trudy naszej wędrówki wynagrodził kojący widok wodospadu Kamieńczyk. Po krótkim odpoczynku znowu weszliśmy na szlak prowadzący do Hali Szrenickiej. A tam, przy ciepłej herbatce, rozkoszowaliśmy się górską panoramą. W dalszej części trasy weszliśmy na Szrenicę- szczyt znajdujący się 1362 m n.p.m. Duma nas rozpierała! Tu mogliśmy pozwolić sobie na dłuższy odpoczynek i sesję zdjęciową.

Schodząc ze szczytu, podziwialiśmy malownicze widoki i śnieg zalegający na górskich zboczach. Idąc skalnym ścieżkami, dotarliśmy do Schroniska PTTK „Pod Łabskim Szczytem”. Po krótkim odpoczynku ruszyliśmy w dalszą drogę. Około godziny 16:30 wróciliśmy do pensjonatu.

To był bardzo ciekawie spędzony czas, który na pewno każdy z nas będzie pamiętać i mile wspominać.

Natalia Zyśk, kl. V b

Sobota,  26. 05. 2018 r.

W drogę…

Nadszedł czas powrotu… Po spakowaniu walizek wsiedliśmy do autobusu, w którym czekał już na nas Najlepszy Kierowca w Całej Galaktyce Milky Way, czyli Pan Wiesiek.

Podczas jednego z postojów ofiarowaliśmy Panu kierowcy długopis z napisem „Najlepszy Kierowca” z okazji niedawno przeżytych urodzin. Bardzo się ucieszył. W czasie podróży zajechaliśmy na obiad, w naszym menu była zupa  pomidorowa,  kotlet z frytkami i surówką oraz szklanka świeżego soku pomarańczowego. Po pysznym obiedzie  wyruszyliśmy dalej. Opiekunowie sprawili radość w naszych sercach i wywołali uśmiech na naszych twarzach, ponieważ, z okazji Dnia Dziecka, zajechaliśmy do restauracji McDonald’s, na porcję pysznych lodów śmietankowych z polewą truskawkową.

Gdy wróciliśmy do Sadownego, rzuciliśmy się w ramiona stęsknionych rodziców. Cała wycieczka wszystkim się podobała, ponieważ mieliśmy Najlepszego Kierowcę i Najlepszych Opiekunów!!! J